Rozdział 7
- Naty, jak ma to być jakiś żart to w nie najlepszym wykonaniu. - Nie, to nie żart. Violu, wiem co słyszałam. - Niech no ja se tylko z kuzynkiem pogadam - powiedziała i wyszła z sali. - Violetta czekaj! - Leon pobiegł za nią. Może nie rozumiecie co chcę przez to osiągnąć, więc wam wyjaśnię. Powiedziałam Violi, że jej kuzyn zakochał się w Ludmile czyli w jej wrogu po to żeby ona się na niego wkurzyła. Federico pomyśli, że Maxi się wygadał i będzie wszystko na niego. Nie chciałam przegapić tej sceny, więc wybiegłam za Leonem. Zobaczyłam Violettę, która rozmawia, a raczej kłóci się z Federio. Oboje byli na siebie wściekli. Federico poszedł do sali śpiewu, w której był Maxi i zrobił mu awanturę. Stałam w drzwiach ciesząc się ze swojego sukcesu. Kiedy skończyli się kłócić to Federico wyszedł obok mnie przez drzwi pozostawiając mnie samą z Maxim. - To twoja sprawka ? - zapytał chłopak podchodząc do mnie. - Co ? O co ci chodzi ? - udawałam, że nic nie wiem. - Nie udawaj. Wiem, że to ty